Chodźmy się poruszać!

Po letnich wakacjach zostały nam już jedynie wspomnienia… Oh, wait! Jeszcze oponka spowodowana nadmiernym spożyciem lodów i celebracją spotkań z przyjaciółmi przy grillu. Trzeba się ruszyć i popracować nad sylwetką, żeby w Sylwestra (już za 3 miesiące!) nie przeklinać lata i… lenistwa. Kupuję karnet na siłownię!

Wybierz klub

Wybierając konkretny klub sprawdźmy opinie na jego temat – zarówno te dotyczące sprzętu, jak i te na temat kadry (ważne by byli to ludzie wykwalifikowani!). Porównajmy ceny (to jasne!) i godziny zajęć. Przed zakupem karnetu najlepiej umówić się na konsultacje. Większość klubów oferuje swoim klientom pierwsze zajęcia za darmo (abyśmy mogli zapoznać się ze sprzętami, sprawdzić warunki w szatni i łazienkach) oraz darmowy pierwszy trening z trenerem personalnym – warto z tej opcji skorzystać! To pozwoli nam upewnić się, że podjęliśmy słuszną decyzję i wzmocnić swoją motywację.

Dopasuj zajęcia

Zajęcia skrojone na miarę naszych potrzeb to te, które usatysfakcjonują nas formą i pozwolą cieszyć się potencjalnymi efektami. Zajęcia wytrzymałościowe (m.in.: aerobik i większość zajęć tanecznych, spinning, cycling) poprawiają wydolność naszego organizmu (zgłasza układów: sercowego, naczyniowego i oddechowego) oraz spalają tkankę tłuszczową. Zajęcia kształtująco – wzmacniające (m.in.: ABS, ATB, TBC i BPU) pozwolą nam skupić się na wyrzeźbieniu poszczególnych partii mięśni i spełnić marzenie o jędrnym ciele. Jeżeli powyższe propozycje zdecydowanie nas przerastają i chcielibyśmy zacząć od czegoś spokojniejszego, by powoli rozruszać zastane mięśnie i stawy – zdecydujmy się na zajęcia rozciągające, tj.: streching, pilates lub jogę.

Ruszmy się i uwierzmy, że możemy wszystko!

Tagged fitness , karnet , klub , siłownia , zajęcia

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *