Świetna czapka nie pozostawiająca miejsca na wątpliwości dotyczące naszych włosów

Sposób włosy!

Włosy to nasza niewątpliwa ozdoba, pod warunkiem oczywiście, że są w dobrej kondycji. Zdrowe, błyszczące i bez łupieżu mogą być noszone na setki różnych sposobów. Alternatywą jest… czapka, pod którą można skryć fryzury o nazwie: „nie miałam czasu umyć włosów”, „masakra”, „zgiń, przepadnij łupieżu”. Znamy to, mamy? Znamy! Jesień i zima to dwa takie okresy w roku, w których czapka pasuje do stylizacji i aury. Później jednak zawsze przychodzi wiosna i lato, a metoda „na czapkę” przestaje się sprawdzać…

Fryzjerko, ratuj!

Wówczas przypominam sobie, że istnieje ktoś taki, jak fryzjer, a dokładniej rzecz ujmując – moja ulubiona fryzjerka. Znamy się lat… długo się znamy. Pierwszy raz spotkałyśmy się w celu zrobienia na mojej głowie fryzury na studniówkę. Od tego czasu spotykamy się regularnie na cięcie, farbowanie i plotki. Każda z nas zdążyła wyjść za mąż, urodzić dzieci, ona zmieniła salon, a ja wyprowadziłam się na drugi koniec miasta – trudno! Nie można przecież od tak zmienić fryzjerki, prawda? Przecież to czysta przyjemność usiąść na fotelu osoby, której ufasz i na pytanie: „jak tniemy?” – odpowiedzieć: „fajnie”, mając przy tym absolutną pewność co do zadowalającego końcowego efektu. Kaśka jak nikt inny zna moje włosy i ich potrzeby, wie kiedy i jaka farba była na nie nakładana, serwuje im regularnie intensywne kuracje nawilżające i odżywiające, poleca kosmetyki…

Kosmetyki do włosów

Kosmetyki do włosów można podzielić na kilka kategorii. W mojej łazience stoją zasadniczo 4 produkty: szampon (do utrzymania włosów w czystości), odżywka (intensywnie nawilżająca, do spłukiwania), jedwab w sprayu (ułatwiający rozczesywanie i dodający włosom blasku) oraz delikatna pianka (ułatwiająca stylizację). Odżywki i pianka starczają na długo i bardzo rzadko wymieniam zaufane produkty na jakieś nowe (chyba, że Kaśka mnie namówi!). Natomiast często zmieniam szampony i zawsze mam ich kilka. Ostatnio na półce pojawiły się dwa kolejne: szampony przeciwłupieżowe ( z ekstraktami z bambusa lub limonki ) MEN. Men? „Hej men, masz łupież?” – zapytałam męża. „Już nie!” – odpowiedział. Pachną pięknie, niech stoją.

Zapomnijmy o czapkach, uwolnijmy włosy!

Tagged fryzjer , , stylizacja , szampon , szampony przeciwłupieżowe , włosy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *