Ubieranie choinki to tradycja, która jest w Polsce od zaledwie dwustu lat, a spopularyzowała się dopiero w XX wieku

Świąteczne tradycje pod lupą

Święta Bożego Narodzenia to ten moment w roku, na który większość z nas czeka z utęsknieniem! Powody owego wyczekiwania, oprócz religijnych, są różne: chcemy po prostu odpocząć, spokojnie spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, obdarować się prezentami, dobrze zjeść, no i pohodować różnym tradycjom. Tradycjonaliści ozdabiają choinkę światełkami i kolorowymi ozdobami, zjadają na Wigilii karpia, zapraszają do domu jegomościa Św czerwonym stroju i (obowiązkowo!) z workiem prezentów, a po Bożym Narodzeniu czekają na Święto Trzech Króli kreślą na drzwiach swoich domów: K+M+B…

Jak to jest z tymi obrządkami? Skąd się wzięły i jak długą mają… tradycję?

Zwyczaj ubierania choinki – do Polski przywędrował wraz z niemieckimi protestantami na przełomie XVIII i XIX wieku. Wcześniej stroiliśmy snopki zboża lub pojedynczą gałąź sosny, jasłu lub świerku podwieszoną pod sufitem. Skąd pomysł ozdabiania choinki światełkami? Okres między 25 grudnia a 6 stycznia to czas, gdy walczy ze sobą dzień i noc, czyli światło i mrok. Ostatecznie zawsze zwycięża światło – zaczyna przybywać dnia, a noce robią się krótsze. W pradawnych wierzeniach światełka na drzewku miały odpędzać złe i mroczne moce. Pozostałe ozdoby również nie są bez znaczenia: dzwonki symbolizują radość i dobrą nowinę, pozłacane orzechy – dobrobyt, jabłka – zdrowie, a łańcuchy – mocne rodzinne więzi.

Wigilijny karp – to stosunkowo krótka tradycja, której podwaliny były czysto ekonomiczne. Zwyczaj przygotowywania karpia na wigilijną kolację rozpowszechniono w Polsce po II wojnie światowej i było to planowe działania władz PRL-u. Ryba była niedroga i stosunkowo łatwa w hodowli, a uczynienie z niej głównego dania podczas uroczystej kolacji pozwalało zarobić polskim przedsiębiorcom.

Święty Mikołaj sunący saniami po rozgwieżdżonym niebie – ten znany wszystkim obrazek zawdzięczamy… producentowi napojów gazowanych. Zanim jednak Coca Cola, dzięki masowej reklamie, spopularyzowała jegomościa z siwą brodą i w czerwonym stroju – w 1823 roku Clement Clarke Moore napisał wiersz pt. „Noc wigilijna” opisując Mikołaja jakim go znają i lubią wszystkie dzieci.

K+M+B=2015. Czyje drzwi zdobi taki napis? Za kilka dni będziemy go poprawiać i zmieniać rok na 2016. Jeżeli jednak myślimy, że w ten sposób oddajemy hołd Trzem Królom, którzy odwiedzili Jezusa w stajence – jesteśmy w błędzie! Właściwie powinny to być litery C+M+B, które nawiązują do zdania Christus mansjonem benedicat, które tłumaczymy: nich Chrystus błogosławi temu domowi. Plusy między poszczególnymi literami nie są plusami, tylko znakami krzyża.

Tagged Bożenarodzenie , grudzień , świąteczne tradycje , Święta Bożego Narodzenia , tradycje

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *