Lato to doskonały czas na rodzinne spotkania w przydomowych ogrodach. Można odetchnąć świeżym powietrzem, przełączyć się na tryb „slow” i oddać spokojnym konwersacjom i niespiesznej konsumpcji. Obowiązkowym elementem owych spotkań jest grill. Prześcigamy się w wymyślaniu ciekawych koncepcji jedzeniowych i oryginalnymi sposobami ich podania. No chyba, że tryb „slow” na to nie pozwala – wówczas hołdujemy tradycji i na ruszcie lądują: ziemniaki, mięso i warzywa.
Co na ruszcie?
Obowiązkowym punktem są pieczone ziemniaki. Przygotowujemy je w dwóch wersjach: bez przypraw dla dzieci (zawijamy je w folię aluminiową formując charakterystyczny „dzióbek” – tak aby można je było łatwo odróżnić od pozostałych) i z przyprawami (królem ziemniaczanych przypraw jest oczywiście koperek). Po ziemniakach na ruszcie lądują mięsa. Tradycyjne szaszłyki drobiowe (z papryką i cebulą) oraz karkówka i boczek. Ale nasze grillowanie ma również swoje wegetariańskie oblicze. Po mięsiwach na grillu lądują warzywa. Hitem ostatniego spotkania była czerwona papryka nadziewana kaszą kuskus i pokrojonymi w kostkę: papryką żółtą i zieloną, cukinią oraz brokułem, a smaczku całości dodawała konserwowa kukurydzą. Gdy już ułożą się w naszych żołądkach dania główne, a my zdążymy napić się kawy i nacieszyć rozmową – na wciąż gorącym grillu lądują kiełbaski.
Co do picia?
Staramy się unikać serwowania sobie i gościom niezdrowych napojów gazowanych. Podajemy więc wodę mineralną, a dla lubiących napoje kolorowe przygotowujemy mrożone herbaty w różnych smakach. Wystarczy odrobinę wcześniej, w osobnych dzbankach zalać kilka smaków (i kolorów – wygląda to niezwykle efektownie) herbat. My najczęściej serwujemy trzy: żurawinową, zieloną z miętą, białą. Przed podaniem wsypujemy do dzbanka kostki lodu. Napoje są zdrowe, smaczne i rewelacyjnie komponują się z daniami, nie zakłócając ich smaku i nie obciążając dodatkowo żołądka.
Gotowi do grillowania? Start!
Powiązane wpisy