Makrela to bardzo popularna ryba w polskich domach. Pamiętam jej wyrazisty smak i zapach jeszcze z dzieciństwa. Te ponad 20 lat temu (nie wdawajmy się w szczegóły!) kupowało się ją na targach lub sklepach rybnych (dzisiaj takie specjalistyczne sklepy to już rzadkość!), najczęściej w postaci patroszonej i wędzonej na gorąco tuszy, zawiniętej w szarawy i tłusty papier. Dzisiaj w mniejszych i większych marketach oraz hipermarketach możemy od ręki kupić makrelę świeżą i makrelę patroszoną oraz najbardziej znane i lubiane tusze z makreli wędzone na gorąco. Jak jeść makrelę wędzoną i co można z niej przyrządzić?
Makrela idealnie smakuje z świeżym chlebem, wyjadana palcami wprost z papierka (bądź bardziej współczesnej, styropianowej tacki). Można ją również położyć na chlebie – wyśmienicie skomponuje się z serem camembert.
Z wędzonej makreli możemy również przygotować wyśmienitą pastę. Wystarczy do miseczki wrzucić kawałki rybiego mięsa, dodać drobno posiekaną cebulę (również tą zieloną), 1-2 jajka, odrobinę pieprzu i soli oraz czosnku, a następnie wszystko zagnieść widelcem. Ekspresowo i pysznie!
Alternatywą dla kanapek mogą być jajka, oczywiście nadziewane pastą z makreli. Wystarczy z ugotowanych na twardo jajek wyjąć żółtka, zagnieść je z kawałkami wędzonej makreli, dodać do smaku cebulkę i wybrane przyprawy, a następnie wypełnić gotową pastą jajka. Doskonały pomysł na sycącą przekąskę.
Wędzona makrela będzie również wyrazistym składnikiem sałatki, choćby takiej najprostszej, zrobionej na bazie soczystej sałaty pekińskiej.
Powiązane wpisy