Istotą mojego życia jest przebywanie z ludźmi, rozmowy, bliskość, emocje, wspólnota uczuć i przeżyć… Nic bowiem nie może się równać z tym, co możemy dostać od drugiego człowieka. Prawda? Prawda! A teraz zejdźmy z filozoficznych wyżyn na przyziemne niziny. Wirusy najłatwiej rozprzestrzeniają się w skupiskach ludzi i to właśnie od drugiego człowieka najczęściej dostajemy w prezencie przeziębienia i inne sezonowe choróbska.
Kropla po kropelce
Zdecydowana większość wirusów rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Wystarczy zatem przebywanie w pobliżu chorej osoby, by ta podzieliła się z nami swoim wirusem. Sezon jesienno – zimowy to czas, kiedy większość z nas, raz na jakiś czas się przeziębia. Katar, zatkany nos, kaszel, bolące gardło? Ze zwykłym przeziębieniem poradzimy sobie domowymi sposobami, ewentualnie uzupełniając babcine kuracje sprawdzonymi i stosowanymi od pokoleń lekami , choćby aspiryną. Jeżeli więc czujemy, że coś nas bierze – weźmy się w garść, przygotujmy sobie gorącą herbatę z cytryną i miodem, zjedzmy ciepły rosół i wejdźmy pod koc. A gdy już się wykurujemy, pamiętajmy o profilaktyce: częste mycie rąk, unikanie spotkań z osobami chorymi i pracowanie nad własną odpornością!
Nie przegap grypy
Jeżeli przeziębienie nie ustępuje i towarzyszy mu gorączka – może się okazać, że ktoś z naszego otoczenia podarował nam wirusa grypy. To wyjątkowo złośliwa bestia, która często mutuje i z roku na rok jest nieco inna – dlatego właśnie szczepienia przeciw grypie należy cyklicznie powtarzać (skład szczepionek jest stale aktualizowany). Jeżeli możemy sobie pozwolić na unikanie miejsc zatłoczonych w momentach, gdy szaleje epidemia grypy – róbmy to! A jeżeli jednak dopadnie nas choróbsko – udajmy się do lekarza, a z zaleceniami od niego… pod koc!
Powiązane wpisy