Święta, święta i po… wątrobie! No bo jak tu nie spróbować tych wszystkich pyszności? Śledzie w tłustych olejach, oliwach, oliwkach i pomidorach; sałatki jarzynowe nawet nie udające że nie są unurzane po same uszy w majonezie; uszy, a raczej uszka zjadane w towarzystwie tłustego barszczu w ilościach godnych wielkoluda; ciasta, które na nieszczęście naszych kubków smakowych i żołądków – udały się wyśmienicie. Wszystko doprawiamy… alkoholem, bo wujek serwuje nalewkę, cioteczka wino, a z kuzynem trzeba napić się belgijskiego piwa. Silna wola bierze sobie w Święta wolne i swoim nieróbstwem wpędza nas w kłopoty, bo to przejedzenie to przecież nie nasza wina, prawda?
Po Świętach my bierzemy sobie urlop, a nasza wątroba pracuje na najwyższych obrotach próbując poradzić sobie z bożonarodzeniowymi nadmiarami. Wątroba ma swój udział w kilku bardzo ważnych procesach w naszym organizmie: wspomaga trawienie tłuszczy (oj, sporo ich spożyliśmy…) i wchłanianiu składników pokarmowych, oczyszcza organizm z toksycznych substancji (tak, chodzi o ten alkohol, który lał się towarzyskim strumieniem), magazynuje witaminy i składniki mineralne oraz uwalnia je do organizmu w odpowiednich momentach.
Jeżeli przygniotło nas poczucie winy z powodu tego, na co naraziliśmy naszą wątrobę – czas na postanowienia, np. noworoczne. Postanówmy zatem, że nie będziemy już wątroby przeciążać nadmiarem alkoholu i tłuszczy, zadbamy dla niej o zdrową i zróżnicowaną dietę, ruszymy się żeby się poruszać. Możemy również wątrobie wynagrodzić te ciężkie chwile i uzupełnić codzienny jadłospis odpowiednimi suplementami dedykowanymi temu ważnemu narządowi i zawierającymi cholinę oraz ornitynę (pierwsza jest niezbędna do prawidłowego metabolizmu tłuszczów, a druga – pobudza wątrobę do regeneracji). Suplement diety dobieramy do naszych potrzeb – możemy wspomóc trawienie, zafundować sobie detox lub związać się na stałe z kompleksowym zestawem witamin i minerałów.
Powiązane wpisy